Wprowadzenie
Środkiem przeciwstawienia się bezprawnym działaniom strony pracowniczej jest znana w prawie międzynarodowym koncepcja lokautu. Jeżeli spojrzeć na źródłosłów angielskiego słowa „lock out” to można dostrzec, że oznacza ono „zablokowanie” czegoś lub kogoś. Przyjęcie takiego tłumaczenia, oddaje dosyć wiernie ideę lokautu, który polega na działaniu powstrzymującym groźbę powstania straty w majątku pracodawcy. Jest to więc aktywna forma odpowiedzi pracodawcy na strajk bądź groźbę strajku pracowników.
W całym polskim systemie prawnym brak jest regulacji prawa lokautu[1]. Pojawiają się w literaturze próby wywodzenia tego uprawnienia z wykładni a contrario poprzez wskazanie na brak zakazu lokautu[2]. W świetle takiej interpretacji, polscy pracodawcy „korzystają z nieograniczonej swobody ogłaszania lokautów, nie zdając sobie z tego sprawy”[3]. Jest to jednak pogląd mało przekonujący. Opiera się on głównie na założeniu, że lokautem można nazwać likwidację zakładu pracy oraz jego przeniesienie na inny rynek, gdzie pracownicy nie będą stawiali pracodawcy nowych żądań[4]. Podobne twierdzenia przeniesione na grunt rozważań o strajku oznaczałyby, że jego formą jest porzucenie przez pracownika pracy oraz rozpoczęcie jej świadczenia w innym zakładzie. Jak widać, podobne rozważania prowadzą do wniosków ad absurdum. Trzeba podzielić pogląd zdecydowanej większości doktryny, w myśl którego brak stosownej regulacji oznacza „brak podstaw prawnych do jego stosowania”[5]. Milczenie ustawodawcy należy odczytać jako świadomy wyraz jego woli[6]. Mimo licznych wezwań w przedmiocie jego wprowadzenia do krajowego porządku prawnego (a pojawiały się na długo przed wejściem Polski do Unii Europejskiej)[7] nadal ten postulat nie został spełniony. Mocne lobby związków zawodowych z jednej, a brak zdecydowanego stanowiska organizacji pracodawców z drugiej strony, uniemożliwiają podjęcie skutecznych działań przez komisje parlamentarne zajmujące się pracami nad zmianami w prawie pracy[8]. Współczesne źródła prawa lokautu odnoszą się przede wszystkim do art. 6 § 4 Europejskiej Karty Socjalnej (który nie został ratyfikowany przez Polskę)[9]. Jest to instytucja dobrze znana ustawodawstwu w Niemczech oraz krajach skandynawskich: Szwecji, Danii i Norwegii[10]. Mimo braku ustawowej regulacji, lokaut jest również dopuszczany przez kraje o anglosaskim systemie prawa precedensowego (common law) – Wielką Brytanię oraz Stany Zjednoczone[11]. W literaturze tych krajów lokaut traktowany jest jako system komplementarny do prawa pracowniczego strajku[12]. Na inne źródło prawa lokautu wskazują postanowienia Konwencji Nr 87 MOP dotyczącej wolności związkowej i ochrony praw związkowych[13]. Zdaniem Z. Hajna można wyprowadzić takie uprawnienie z art. 3 ust.1 tej konwencji[14]. Warto w takim razie przytoczyć przepis, zgodnie z jego treścią: „Organizacje pracowników i pracodawców mają prawo opracowywania swych statutów i regulaminów wewnętrznych, swobodnego wybierania swych przedstawicieli, powoływania swego zarządu, działalności oraz układania swego programu działania”[15]. Jak widać, jest to regulacja o wysokim stopniu ogólności. Lokaut miałby mieścić się w określeniu „prawa swobodnej działalności”[16]. Osobiście uważam, że jest to wykładnia zbyt szeroka. Dopuszczenie stosowania lokautu w oparciu o wykładnię postanowienia konwencji, która nie mówi wprost o takim rozwiązaniu, mogłoby raczej prowadzić do anarchii niż wzmocnienia pozycji pracodawców. Z funkcjonalnego punktu widzenia, trzeba wskazać, że aby lokaut mógł zaistnieć w krajowym porządku prawnym, niezbędne byłoby określenie szczegółowych zasad i procedur jego stosowania. Brak takowych, pozostawiałby duże pole dowolności w stosowaniu tego środka. Nie może być to uzasadnione, jako, że lokaut jest wyjściem ostatecznym (zbliżonym do strajku) i najbardziej dotkliwym dla drugiej strony. Na forum MOP były przedstawiane próby zdefiniowania pojęcia lokautu, które nie zostały jednak ujęte w akcie prawnym tej organizacji[17].
Rodzaje lokautu
W literaturze przedmiotu, prezentowane są różne typologie lokautu. Poniżej wskazuję te, które uznałem za najważniejsze[18].
Z funkcjonalnego punktu widzenia można wyróżnić lokaut:
a) ofensywny (zaczepny) – mający na celu przymuszenie strony pracowniczej do danego działania, np. wywarcie presji celem uznania nowych, mniej korzystnych warunków pracy.
b) prewencyjny – niedopuszczający do organizacji zapowiadanego strajku[20]. W jego koncepcji mieszczą się więc wszelkie działania utrudniające działanie związku. Trzeba natomiast przytoczyć zasadną opinię J. Brola, który twierdzi, że „lokaut nie jest przeszkadzaniem we wszczęciu i prowadzeniu sporu zbiorowego”[21],
c) defensywny – polega na wyrażeniu sprzeciwu pracodawcy wobec żądań pracowników. Jako jego odmiana wskazywany jest lokaut retorsyjny[22], wszczynany jedynie wtedy, gdy prowadzona akcja związku zawodowego jest nielegalna. W doktrynie można znaleźć pogląd, iż, lokaut defensywny jest synonimem przymusowego kierowania na urlop bezpłatny protestujących pracowników[23]. W rzeczywistości powinien być rozumiany szerzej. Może bowiem polegać również na czasowym zawieszeniu wzajemnych zobowiązań wynikających ze stosunku pracy[24], natychmiastowym rozwiązaniu stosunków pracy[25], bądź zamknięciu danej części zakładu na określony czas[26]. Uważam, że lokaut defensywny najwierniej odzwierciedla założenia tej instytucji,
d) solidarnościowy – wszczynany w ramach wyrażenia poparcia dla sytuacji innego pracodawcy[27]. Winien stanowić logiczną konsekwencję dopuszczenia strajku solidarnościowego, realizuje bowiem tożsame cele – w tym wypadku zabezpiecza interesy pracodawców.
Ze względu na zasięg oddziaływania można wskazać lokaut:
a) zakładowy – dotyczący jednego zakładu pracy. Tylko na jego obszarze realizowane są działania pracodawcy,
b) ponadzakładowy – odnoszący się do kilku zakładów pracy. Wyróżnia się jego odmianę w postaci lokautu branżowego[28], oznaczającego strajk w zakładach objętych ponadzakładowym układem zbiorowym pracy, które zatrudniają pracowników podobnych sektorów gospodarki (np. strajk kilku zakładów przemysłu zbrojeniowego, należących do tego samego podmiotu – spółki).
W ujęciu celowościowym[29], wyróżnia się lokaut:
a) demonstracyjny – w trakcie, którego pracodawca informuje o swoim sprzeciwie, nie podejmując władczych kroków (np. wywiesza plakaty informacyjne, na których opisuje swoje stanowisko, przeciwne roszczeniom związku zawodowego),
b) ostrzegawczy – stanowiący odpowiednik strajku ostrzegawczego. Pracodawca zamyka zakład pracy na parę godzin, dając wyraz swojej determinacji,
c) protestacyjny – polegający na stosowaniu wszystkich dozwolonych prawem środków, w celu wywarcia presji na stronie pracowniczej.
W doktrynie przywoływane są jeszcze inne typologie, jednak nie wydaje się celowe ich przytaczanie, z uwagi na fakt niemożności ich zastosowania. Przykładowo pojawia się rozróżnienie na lokaut gospodarczy oraz polityczny. Ten drugi miałby oznaczać próby ograniczenie roli danej grupy zawodowej czy kulturowej[30]. Byłaby to jednak forma daleko posuniętej dyskryminacji, stąd niepodobne sądzić, aby mógł zostać uznany za legalną formę protestu.
Jeżeli strajk jest organizowany wbrew przepisom ustawy, oznacza naruszenie obowiązków pracowniczych. Podobnie lokaut, w przypadku gdy jest bezprawny, nie wywiera zamierzonych przez pracodawcę skutków. Nie zawiesza on bowiem stosunku pracy[31]. Pracownicy będą więc posiadać uzasadnione roszczenie do pracodawcy o zapłatę należnego wynagrodzenia.
Lokaut w Polsce
Lokaut jako forma przeciwstawienia się bezprawnym roszczeniom strony pracowniczej nie powinna budzić sprzeciwu. Mimo tego, wciąż istnieje przeświadczenie, że jego wprowadzenie mogłoby zbytnio faworyzować pozycję pracodawców. W nauce zbiorowego prawa pracy, pojawiają się, niejako w opozycji do tych rozważań, próby udowodnienia, że pracodawcy i tak stosują lokaut. W opinii Z. Hajna „lokaut w prawie polskim nie jest zakazany, jednak jego stosowanie prowadzi do naruszenia obowiązków pracodawcy”[32]. Natomiast J. Żołyński wskazuje na przykładowe działania pracodawcy, które nazywa „quasi-loakautem”[33]. Według takiego ujęcia, pracodawcy stosują następujące środki: rozwiązują umowy o pracę ze strajkującymi pracownikami, nie wywiązują się z prawomocnych postanowień sądów, bądź bezprawnie pozbawiają prawa do wynagrodzenia[34]. Nie sposób jednak zgodzić się, aby były to działania, które w prawie międzynarodowym nazywane są lokautem. Faktycznie bowiem, opisywane uprawnienie winno być legalne i należycie umocowane w krajowych przepisach. Pracodawca nie powinien mieć wątpliwości, że może skorzystać z takiego środka jak lokaut. Trzeba jednak zauważyć, że aby było to możliwie, należy zmienić postrzeganie współczesnych relacji pracodawców i pracowników. Gospodarka oparta jest obecnie na działalności małych i średnich przedsiębiorstw. Dla takich podmiotów, spór zbiorowy oznacza nierzadko poważne osłabienie wydajności zakładu. Jeżeli pracodawca mógłby w natychmiastowy sposób sprzeciwić się żądaniom pracowników, byłby w stanie ustrzec przedsiębiorstwo przed poniesieniem straty. Stąd chcę wywieść konkluzję, iż zarówno strajk jak i lokaut są środkami ostatecznymi, które zakładają bezpośrednie działanie przeciwko drugiej stronie. Pozbawienie adekwatnego prawa do obrony pracodawców, oznacza, że mogą oni jedynie biernie czekać na moment, kiedy związek zawodowy ustąpi, bądź sami zgodzą się na żądania pracowników. Ciężko jednoznacznie rozstrzygnąć, jakie skutki miałoby wprowadzenie lokautu do polskiego prawa pracy. Nie można jednak przemilczeć faktu, że na gruncie obecnych uregulowań, w razie zaistnienia sporu zbiorowego, szczególnie gdy jest on nielegalny, pracodawca występuje jako strona o mniejszych uprawnieniach. Uważam, że wprowadzenie lokautu retorsyjnego mogłoby stanowić bezpieczny test dla tej instytucji. Zapewnienie prawa do obrony interesów przed działaniem bezprawnym nie powinno rodzić społecznej niechęci. Mogłoby również stanowić zachętę do dyskusji nad modelem rozwiązywania sporów zbiorowych.
[1] H. Lata: Lokaut jako ultima ratio pracodawców wobec nielegalnego strajk. W: „Z problematyki Prawa Pracy i Polityki Socjalnej”. T . 15. Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego nr 2078. Katowice 2002, s. 131.
[2] A. Świątkowski: Lokaut studium stosunków przemysłowych. „Studium z Prawa Pracy” 1996, t. 3, s. 60.
[3] Ibidem
[4] Ibidem, s. 59, Odmiennie: H. Lata: Lokaut …, s. 131.
[5] T. Liszcz: Prawo pracy. Warszawa 2011, s. 538
[6] W. Masewicz: Lokaut jako pojęcie i instytucja prawna. W: Propozycje rozwiązań prawnych dotyczących układów zbiorowych pracy w ramach rządowego projektu „Paktu o przedsiębiorstwie państwowym”. Red. G. Goździewicz „Praca i Zabezpieczenie Społeczne” 1992, nr 12. Warszawa 1992, s. 20.
[7] Por. M. Mrozowska: Spory zbiorowe i lokaut „Prawo Pracy” 1996, s. 29.
[8] T. Liszcz: Prawo pracy …, s. 539.
[9] Patrz: Ibidem, rozdział I.
[10] B. Cudowski: Spory zbiorowe w polskim prawie pracy. Białystok 1998, s. 151 – 160.
[11] Ibidem, s. 161 – 162.
[12] H. Lata: Lokaut …, s. 131.
[13] Konwencja Nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowej i ochrony praw związkowych z 1948 r., przyjęta 9 lipca 1948 r.
[14] Z. Hajn W: H. Lata: Lokaut …, s. 152.
[15] Art. 3 ust. 1 Konwencji Nr 87 MOP
[16] K. Serafin: Lokaut w prawie międzynarodowym , europejskim i porównawczym. „Studia Prawno-Ekonomiczne” 2001, t. LXIV, s. 116.
[17] Ibidem, s. 117.
[18] Szerzej: zob. H. Lata: Lokaut …, s. 132-134.
[19] W. Masewicz: Lokaut jako pojęcie …, s. 17.
[20] H. Lata: Lokaut …, s. 133.
[21] J. Brol W: B. Cudowski: Spory zbiorowe …, s. 149.
[22] H. Lata: Lokaut …, s. 133.
[23] T. Liszcz: Prawo pracy …, s. 538.
[24] W. Masewicz: Lokaut jako pojęcie …, s. 17.
[25] Ibidem
[26] M. Mrozowska: Spory zbiorowe i lokaut. „Prawo Pracy”, 1996, nr 6, s. 29.
[27] K. Serafin: Lokaut w prawie międzynarodowym, europejskim i porównawczym. „Studia Prawno-Ekonomiczne” 2001, t. LXIV, s. 117.
[28] H. Lata: Lokaut …, s. 132.
[29] Typologia za: B. Cudowski: Spory zbiorowe…, s. 152.
[30] H. Lata: Lokaut …, s. 133.
[31] Ibidem, s. 135.
[32] Z. Hajn W: H. Lata: Lokaut …, s.153.
[33] J. Żołyński: Komentarz …, Komentarz do art. 26. Nb. 2. [online]. [dostęp: 20.04.2013]. World Wide Web: LEX
[34] Ibidem